Skończyło się lato, a pogoda za oknem postanowiła nam o tym zdecydowanie przypomnieć. Deszcz i wiatr sprawiły, że możemy myślami przenieść się na ulice pochmurnego Londynu. Gdyby jeszcze po tych ulicach wiozły nas klasyczne angielskie auta... Gdy za oknem plucha, powspominajmy brytyjską motoryzację i choć przez chwilę poczujmy się jak arystokraci.
Marka
Mini produkowała swoje samochody po brytyjską flagą w latach
1959-2000. W tym czasie powstało mnóstwo wariantów, wersji
specjalnych i limitowanych, które do dziś pozwalają wyszukać
prawdziwe perełki wśród tych "maluchów". Początkowo
samochód był sprzedawany pod nazwą Austin Seven lub Morris
Mini-Minor. Nazwa Mini zaczęła funkcjonować w roku 1962 i była
używana do końca produkcji.
Auta z
seryjnej produkcji były słabo wyposażone, jednak konkurencyjne z
innymi dostępnymi samochodami lat 60. Co ciekawe, wersje podstawowe
były sprzedawane poniżej kosztów produkcji i nigdy nie przynosiły
zysków. Zarabiały dopiero wersje bogatsze, wyposażone w takie
rarytasy jak pasy bezpieczeństwa, lusterka boczne czy radio.
Dostępne były także różnorodne wersje nadwozia, takie jak
Traveller/ Countryman (kombi), Van, Pick-up czy Wolseley
Hornet i Riley Elf.
Choć
jakość samochodów mini nie powalała nabywców, jego sylwetka na
stałe wpisała się do popkultury, między innymi przez takie
produkcje, jak Włoska Robota, Tożsamość Bourne'a czy seria o
Jasiu Fasoli. Dopiero Mini Cooper przyniósł rozgłos samej firmie
poprzez wielokrotne nagrody na rajdzie Monte Carlo.
Od
2000r. Pod nazwą MINI (pisane wielkimi literami) samochody produkuje
koncern BMW, wyraźnie nawiązując stylistyką do kultowego modelu.
Jaguar
E-Type to jeden z najbardziej charakterystycznych samochodów lat
sześćdziesiątych, a zarazem przykład urzekającego designu.
Debiutował w roku 1961 na targach w Genewie, a jego zaskakująca
długa maska i charakterystyczne światła z owiewkami stały się
sensacją, a niedługo potem hitem rynku. Pod maską kryły się
mocne silniki gwarantujące dobre osiągi, a cena była niższa od
sportowych aut innych marek.
Jaguar
był produkowany do roku 1975 w trzech generacjach, z małymi
zmianami stylistycznymi. Szybko stał się klasykiem, a
dziś zadbane i wymuskane egzemplarze potrafią przekroczyć wartość
miliona złotych.
Jest
to najbardziej kultowy model w historii marki, także za sprawą
filmów z Jamesem Bondem. Jego lekka sylwetka mogła
konkurować z designem znanych włoskich modeli, a to za sprawą
mediolańskiej firmy Carrozzeria Touring Superleggera. Wnętrze nawet
dziś zaskakuje luksusem wykonania, skórzaną tapicerką, drewnianą
kierownicą i chromowanymi
ramkami zegarów i przycisków.
Pod maską znajduje się
4-litrowy silnik o mocy 286KM, który
rozpędzał auto do setki w zaledwie 7 sekund. W latach 1963–1965
wyprodukowano jedynie1024 sztuki. To pozwala
egzemplarzom modelu DB5 po renowacji osiągać na aukcjach ceny
przekraczające 3mln złotych.
Silver
Shadow to model idealnie
pasujący do marki, elegancki, wygodny i zwracający uwagę na ulicy.
Pojawił się w roku 1965 i był niemałym zaskoczeniem dla
dotychczasowego grona nabywców Rolls Royce'ów. Jego nowoczesne,
wygodne wnętrze zostało wykonane z najlepszych materiałów z
dbałością o każdy szczegół. Pod maską krył się potężny,
ponad sześciolitrowy silnik. Odnajdziemy
w nim także samonośne nadwozie, hamulce tarczowe, niezależne
zawieszenie wszystkich kół i wreszcie rewolucyjny układ
hydrauliczny na licencji Citroena, odpowiedzialny za sterowanie
hamulcami i wysokością zawieszenia.
Nowy
samochód był dostępny za połowę ceny modelu Phantom, co do dziś
skutkuje przystępnymi cenami i stanowi gratkę dla kolekcjonerów.
Triumph w latach 60-tych i 70-tych stał się idealnym samochodem dla Brytyjczyków poszukujących małego auta do przyjemnych przejażdżek. Choć angielska pogoda nie należy do najładniejszych, Anglicy uwielbiają kabriolety. Spitfire idealnie wpisał się w potrzeby rynku. Sylwetkę zaprojektował Włoch Giovanni Michelotti, co zaowocowało lekką i opływową sylwetką.
Posiadał
silniki o pojemności od 1,1ldo 1,5L o mocy maksymalnej do 76KM.
Nadwozie
z charakterystycznymi "wyłupiastymi" światłami i
chromowanym zderzakiem na wiele lat zagościło na ulicach Wielkiej
Brytanii.
Choć
uważamy Anglików za narodowość spokojną i czasem wręcz
flegmatyczną, w
projektowaniu samochodów nie można odmówić im kunsztu ani polotu.
Choć najładniejsze modele wyszły
co prawda spod włoskiej ręki, oryginalne brytyjskie samochody do
dziś są symbolem luksusu i arystokracji.