Oto kolejna część naszej serii poświęconej światowym klasykom motoryzacji. Tym razem przedstawiamy auta, które przypomną nam lata świetności Festiwalu w San Remo i słoneczne wakacje na wybrzeżach Italii. Aby lato zostało z nami dłużej, zapraszamy na przegląd najbardziej znanych włoskich modeli.
1. Fiat 500
Kultowy model Fiata 500 nawet po wznowieniu produkcji w ostatnich latach święci triumfy wśród stylowych miejskich samochodów. Pierwsza generacja produkowana była w latach 1957-1975, w których przeszła trzy faceliftingi. Osiągał zawrotną moc silnika: od początkowych 13,5KM do 18KM, choć przy wadze w okolicach 500kg i ówczesnych osiągach innych popularnych aut nie było to rozwiązanie w szczególny sposób uwłaczające kierowcy. Fenomen Fiata 500 nie opierał się – wbrew pozorom – na szczególnej stylistyce. Choć uroku nie można mu odmówić nawet dzisiaj, jego największą zaletą była dostępność i niska cena. Był to typowy model przeznaczony dla biedniejszej grupy Włochów, szczególnie popularny na południu kraju. Dzięki temu malutki Fiat zmotoryzował kraj sprzedając 4 250 000 egzemplarzy.
2. Alfa Romeo Spider
Znany kabriolet z fabryki Alfy w momencie prezentacji w roku 1966 wywołał niemałe kontrowersje i nie został zbyt ciepło przyjęty ze względu na swoje charakterystyczne nadwozie. O jego sukcesie zadecydowało kilka sprzyjających zbiegów okoliczności.
Pierwszym jak zwykle były znajomości. Jeden z członków rodziny Dustina Hoffmana zajmował się importem Alfy Romeo do Stanów. To dzięki niemu Hoffman zakochał się w Alfie Spider od pierwszego wejrzenia i pozwolił jej zagrać w filmie "Absolwent". Kolejnym była sprzyjająca sytuacja ekonomiczna połowy lat 60-tych. Włochy stają się krajem coraz zamożniejszym, a ludzie zaczynają bardziej nastawiać się na konsumpcję i przyjemne spędzanie czasu, co wpływa na rynek motoryzacyjny. Jedną z zasług samego samochodu jest niepowtarzalny dźwięk silnika, określany własną nazwą Alfa Sound.
Alfa Romeo Spider był najdłużej produkowanym samochodem (1966-1993) bez większych zmian wizualnych. Drobne poprawki nie wpływały znacząco na linię nadwozia. Posiadał silniki o maksymalnej mocy 125KM, rozpędzał się nawet do 200km/h, setkę osiągała w około 8 sekund. A to były dopiera lata sześćdziesiąte.
3. Lamborghini Countach
Niezapomniana sylwetka tego auta nawet dziś przykuwa wzrok ludzi na ulicy. Wielkie wloty powietrza potrzebne do chłodzenia silnika, otwierane światła i niepowtarzalne podnoszone drzwi sprawiły, że Countach od lat siedemdziesiątych zachwyca cały świat. Bo jego nazwa oznacza właśnie bezgraniczny zachwyt.
W pierwszych seryjnych modelach wykorzystano czterolitrowy silnik o mocy 375KM. To dzięki niemu Włoska firma mogła konkurować z takimi sportowymi wozami jak Ferrari. Mimo ogromnych osiągów prowadzenie Countacha nie należało do najłatwiejszych za sprawą wąskich opon, ciężkich w obsłudze kierownicy, sprzęgła i skrzyni biegów. Dodatkowo często w kabinie unosił się zapach benzyny i spalin. Mimo to Lamborghini stało się kultowym sportowym wozem. Świadczy o tym jego produkcja przez blisko 20 lat (1974-1990 nie licząc modeli prototypowych) w ilości ponad dwóch tysięcy egzemplarzy.
4. Ferrari F40
Piękne czerwone marzenie każdego mężczyzny, który dorastał w latach osiemdziesiątych, a nawet dziewięćdziesiątych. Model zaprojektowany specjalnie na 40-lecie firmy Ferrari miał przypomnieć zarówno konkurencji, ale też zwykłym ludziom, kto rządzi na rynku sportowych supersamochodów. W latach 1987-1992 wyprodukowano 1315 sztuk. Każda z nich była w kolorze czerwonym, wyposażona w silnik V8 o mocy 478KM. F40 był też pierwszym samochodem, który przekroczył barierę 200mil/godzinę – osiągnął nieco więcej, bo 324km/h.
Toporne wyposażenie wnętrza nie przeszkadzało pokochać tego modelu. Brak ABS, dywaników, bagażnika, elektrycznych szyb czy centralnego zamka nie przeszkadzało cieszyć się z jazdy zarówno na torach jak i na ulicach miast.
5. De Tomaso Mangusta
Alejandro de Tomaso zapisał się w historii motoryzacji jako właściciel szeregu luksusowych włoskich marek samochodów oraz twórca kilku przepięknych modeli sygnowanych własnym nazwiskiem. Jednym z jego dzieł, które zapisało się w historii motoryzacji jest właśnie Tomaso Mangusta. Jego nazwa pochodzi od zwierząt zjadających kobry, co miało odniesienie do produkowanej w tamtych czasach wyścigowej Shelby Cobra.
Włoskie nadwozie zostało wyposażone w silnik V8 od forda i rozpędzało się do prędkości 250km/h. Choć jak na lata 60-te był to samochód z wyjątkowymi osiągami, był krytykowany za niski prześwit i rozkład masy równy 32/68, przez co samochód prowadził się mało komfortowo. Jednak jego niezwykła sportowa sylwetka oraz 400 wyprodukowanych sztuk sprawiło, że stał się modelem kultowym.
Choć dzisiejsza motoryzacja włoska nie jest uznawana za najlepszą, nawet popularne modele np. Fiata nadal posiadają charakterystyczną, stylową linię. Czy jednak komukolwiek słaba jakość wykonania będzie przeszkadzała w czerpaniu radości z jazdy kultową wyścigówką?